Śniło mi się
idę drogą
śnieg się ściele pod stopami
nie przeraża swoim chłodem
miękko tuli mnie płatkami
Śniło mi się
że łzy płyną
każda gniew w czułość zamienia
smak ich słodki był nie słony
bo to były łzy wzruszenia
Śniło mi się
że tłum widzę
nie czułam w nim samotności
oczu tłumu pełne były
niewyśnionej życzliwości